I Dziś świat przysłonił głupi strach,ale koniec z tymi gównianymi myślami.
Każdy
martwy oddech zgasł
jak
miniony płomień szczęścia zalany łzami.
Koniec,
mam tak dość tych myśli
jak
demonów w mojej głowie nieposkrominonych,
miotających
się korytarzem codzienności –
labiryntem
nierozgryzionym.
Los
jak diabeł zadowolony:
nie
udało się
nam – znów raj upokorzony.
Srebrzysta
nić zaufania zerwana,
jej
sieć usnuta blaskiem serc niewskrzeszonych.
Słońce
nie wschodzi. Świat pod czarną kopułą nocy.
Mgła
i duszność. Gdzie jestem nie wiem.
I z twojej winy nie istnieje miejsce,
które
mogłabym nazwać niebem.
Nie
znam nas.
Nocą
błyszcząc jak nigdy dotąd jasno
spadło,
pokaleczyło mnie tysiące gwiazd
i
ich blask zgasł.
A
mój
CH:
Świat
otulony w złoty pył
na
wyciągnięcie ręki był
i
za jej jednym ruchem znikł.
Ból
niespełnienia w sercu tkwi
jak
cierń podpisany słowem MY
II
Na siłę tłumię pragnienia,
bo
i tak nigdy nie doczekają się spełnienia,
związane
z tobą mogą jedynie dotrzeć
do
dnia szarego przeznaczenia.
Zabijam
w sobie wszystkie
wspomnienia
i
palę ich karty na stosie zapomnienia.
Pamięć
o nich pomknie z wiatrem
żebyś
kiedyś żałując poczuł zapach ich zwęglenia.
A
dziś zamykam już drzwi, stawiam ściany z wyobraźni.
W
modlitwach nie przeszkadzaj mi.
Zostały
tylko one, bo idę ciemną doliną
gdzie
ścieżką są nasze złe sny.
Teraz
wiem, że w bezmiarze wszechświata wszystko niknie.
Póki
tylko w żyłach płynie krew,
Najpiękniejsza
chwila przeradza się w najgorszy grzech.
Wszystko
to trwałe jak w panta rhei.
Wieczność
to złośliwy śmiech
stworzony
z naszych podświadomości dłońmi Boga,
trzęsie
mną jak dreszcz
CH:
Raj...
|
Zabrania się kopiowania umieszczonych treści. Są one chronione prawami autorskimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz