Kłamałeś, kłamiesz

Kłamałeś, kłamiesz

Mówiłeś że jestem jedna
Śmiałeś się z tego co czułam
Myślałeś że jestem tępa
I nie zauważę zdrady
Ale trafiłam do sedna
Znalazłam sens głupiej sprawy
bo nie ma naczynia bez dna
I pożegnania bez salwy

Nie przejmowałeś się niczym
A wszystko ważniejsze niż ja
Nie mogłam na ciebie liczyć
Naturalnie przestało trwać
Uczucie skazane na śmierć
Co je traktowałeś jak śmieć
Chcę się uwolnić od ciebie
Chociaż zabijam tym siebie

Ref.
Kłamałeś, kłamiesz
I mówisz, że kochasz
Kochałeś kłamiąc
Nie kochałeś, nie kochasz

autor: Avizis

Zabrania się kopiowania umieszczonych treści. Są one chronione prawami autorskimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz