Komunikacyjny romans
Jechałam autobusem.Stałam w tłoku zmęczona.
Nie wiedziałam że jesteś.
Nie byłam zawstydzona,
gdy zaczepiłeś mnie cicho
pytając o godzinę.
Wtedy spojrzałam ci w oczy,
zrobiłam dziwną minę,
bo ujrzałam, jak świecą
i byłam zdziwiona,
że ktoś może tak patrzeć,
aż czuję się zaczerwieniona.
I stało się istotne,
że jest duszno i ciasno.
Stwierdziliśmy zgodnie:
podróż jest straszną.
Wysiedliśmy nawet
na tym samym przystanku.
Ja kupiłam kawę,
spytałam jaką lubisz,
ale ciebie już nie było,
tak łatwo cię zgubić,
gdy wokół pełno ludzi.
Postałam jeszcze chwilę
cierpliwie wypatrując,
czy odszedłeś na chwilę,
czy nie stoisz kupując
czegoś w tej małej budce,
gdzie ciepłe kanapki
przy winie i wódce
u starej siwej babki.
Trochę rozczarowana
opuściłam ulicę.
Pewnie nieznana
pozostanę dla ciebie,
widać nie ufasz
takiej kobiecie.
Trudno, przecież jest dużo
ludzi na świecie.
autor: Avizis
Zabrania się kopiowania umieszczonych treści. Są one chronione prawami autorskimi.
Zabrania się kopiowania umieszczonych treści. Są one chronione prawami autorskimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz